Ewangelia z niedzieli: Podatek dla Cezara

Ewangelia z niedzieli 29 tygodnia okresu zwykłego (rok A) wraz komentarzem. «Oddajcie więc cezarowi to, co należy do cezara, a Bogu to, co należy do Boga». Nie ma sprzeczności między służeniem Bogu a służeniem ludziom; między spełnianiem praw i obowiązków obywatelskich a religijnych. Wyłączny wybór Boga dokonany przez chrześcijanina nakazuje mu kierować wszystko ku Panu, a równocześnie dawać bliźniemu wszystko to, co mu się sprawiedliwie należy.

Photo: Denarii (Wikimedia commons)

Ewangelia (Mt 22, 15-21)

Faryzeusze odeszli i naradzali się, jak by podchwycić Jezusa w mowie.

Posłali więc do Niego swych uczniów razem ze zwolennikami Heroda, aby mu powiedzieli: «Nauczycielu, wiemy, że jesteś prawdomówny i drogi Bożej w prawdzie nauczasz. Na nikim Ci też nie zależy, bo nie oglądasz się na osobę ludzką. Powiedz nam więc, jak Ci się zdaje? Czy wolno płacić podatek cezarowi, czy nie?»

Jezus przejrzał ich przewrotność i rzekł: «Czemu wystawiacie Mnie na próbę, obłudnicy? Pokażcie Mi monetę podatkową!» Przynieśli Mu denara.

On ich zapytał: «Czyj jest ten obraz i napis?» Odpowiedzieli: «Cezara». Wówczas rzekł do nich: «Oddajcie więc cezarowi to, co należy do cezara, a Bogu to, co należy do Boga».


Komentarz

Pan Jezus w podręcznikowy sposób rozwiązuje dialektyczną pułapkę, jaką zastawili na niego jego przeciwnicy na temat podatku płaconemu cezarowi, poprzez słynną sentencję «Oddajcie więc cezarowi to, co należy do cezara, a Bogu to, co należy do Boga» (w. 21). Poprzez ten logion albo powiedzenie, Pan nie tylko udaremnił podstęp jakim próbowano go zaskoczyć, ale także ustanowił fundament dla słusznego rozróżnienia pomiędzy władzą doczesną i duchową oraz dla spójnego działania chrześcijańskiego pośród świata.

W czasach Pana Jezusa Judea przeżywała dramatyczną sytuację polityczną i religijną. Z jednej strony cały region był podporządkowany Imperium Rzymskiemu; Judea jako prowincja będąca źródłem napięć wymagała stałej obecności wojsk rzymskich, pod dowództwem prokuratora, którego zadaniem było zapewnienie podporządkowania ludu i pobieranie podatku poprzez lokalnych poborców: celników. Z drugiej strony zwolennicy Heroda woleli pośrednictwo miejscowego władcy, który pobierałby podatki i przekazywał część pieniędzy Rzymowi. Z kolei władze religijne powinny dbać o utrzymanie Świątyni Jerozolimskiej, kultu i związanych z nimi instytucji.

W tej skomplikowanej sytuacji, tzw. podatek dla cezara stanowił w związku z tym powód do pewnego konfliktu: jak miał sprawiedliwie postąpić w tej trudnej sytuacji pobożny Żyd? Denar stanowił zapłatę dla pracownika rolnego za jeden dzień pracy (por. Mt 20,2) a dwa denary dobry samarytanin z Łukaszowej przypowieści pozostawił jako zapłatę za opiekę w gospodzie (Łk 10, 35). Denar równał się dziesięciu asom, stąd jego nazwa (łac. denarius: zawierający w sobie dziesięć). Nie była to wysoka suma, ale z drugiej strony stanowiła pewną wartość; i przede wszystkim była przeznaczona na pokrycie wydatków Rzymian. Dylemat wydawał się nie do rozwiązania: jeśli Jezus zachęcał do płacenia podatku, przedstawiałby się wobec opinii publicznej jako przyjaciel pogan i jego pozycja wobec ludu mogła zmaleć. Jeśli przeciwnie zniechęcał do płacenia podatku, można byłoby go oskarżyć o podburzanie ludu przeciw Rzymowi.

Dzięki niezwykłej mądrości, Pan Jezus zaprasza do przyjrzenia się monecie, która służyła do płacenia podatku i stwierdzenia obecności wytłoczonego na niej popiersia Cezara. Święty Hilary parafrazował w ten sposób odpowiedź Pana Jezusa: „Moneta Cezara jest wykonana w złocie, gdzie wytłoczono jego obraz; monetą Boga jest człowiek, w którym znajduje się odbity obraz Boga; tak więc dajcie wasze bogactwa Cezarowi i zatrzymajcie świadomość waszej niewinności dla Boga”[1].

Papież Franciszek rozwija tę myśl, kiedy mówi, że „wzmianka o wizerunku cezara wyrytym na monecie mówi, że mamy prawo czuć się w pełni obywatelami państwa — z prawami i obowiązkami; ale symbolicznie skłania do zastanowienia się nad innym obrazem, który jest odciśnięty w każdym człowieku: obrazem Boga. On jest Panem wszystkiego, a my, którzy zostaliśmy stworzeni «na Jego obraz», należymy przede wszystkim do Niego”[2].

Odpowiedź Jezusa w tej sprawie stanowiła częste odniesienie, aby rozwinąć naukę społeczną Kościoła, której broni zarówno w przestrzeni publicznej jak i w przestrzeni kościelnej, z ich odpowiednimi prawami i obowiązkami. Chodzi o to, aby dać cezarowi, uprawnionej władzy, to co jej się należy wedle sprawiedliwości, a jednocześnie, bronić praw Kościoła, nie używając go dla własnej korzyści ani nie mieszając go z celami jedynie doczesnymi.

Komentując tę scenę i mówiąc do chrześcijan, którzy powinni uświęcać się pośrodku świata, święty Josemaría zalecał żyć jednością życia, to znaczy łączyć wypełnianie obowiązków społecznych z religijnymi, nie mieszając ich w nieuprawniony sposób ani nie negując właściwej im sfery. Tłumaczył następująco tę kwestię: „Widzicie, że dylemat jest tak stary, jak jasna i nieomylna jest odpowiedź Nauczyciela. Nie ma sprzeczności między służeniem Bogu a służeniem ludziom; między spełnianiem praw i obowiązków obywatelskich a religijnych; między angażowaniem się w budowanie i doskonalenie naszego miasta doczesnego a przekonaniem, że ten świat jest jedynie drogą prowadzącą nas do ojczyzny niebieskiej. (…) Wyłączny wybór Boga dokonany przez chrześcijanina, kiedy w pełni odpowiada na Boże wezwanie, nakazuje mu kierować wszystko ku Panu, a równocześnie dawać bliźniemu wszystko to, co mu się sprawiedliwie należy”[3].


[1] Św. Hilary, In Matthaeum, 23.

[2] Franciszek, Anioł Pański, 22 października 2017 r.

[3] San Josemaría, Przyjaciele Boga, nr 165.

Pablo Edo // Photo: Pocky Lee - Unsplash