Dzięki Bogu

Musimy umieć być wdzięczni Bogu. Powody do wdzięczności. Wdzięczność wyrażona czynami.

Jezusa w drodze do Jerozolimy mijającego Samarię i Galileę, gdywchodzili do pewnej wsi, wyszło naprzeciw Niego dziesięciu trędowatych. Za­trzy­mali się z daleka i głośno zawołali: „Jezusie, Mistrzu, ulituj się nad nami!”1 Jezus lituje się nad nimi i dokonuje wielkiego cudu, który znamy. Jest jednak coś, co szczególnie zwraca uwa­gę w ewangelicznym opisie. Jezus, którego poruszyła sy­tua­cja trędowatych, cierpi potem z powodu ich niewdzięczności. Czyż nie dziesięciu zostało oczyszczonych? Gdzie jest dziewięciu?2

Spośród wszystkich uzdrowionych tylko jeden jest wdzięcz­ny za otrzymaną łaskę. Kiedy w drodze spostrzegł, że został uzdrowiony, poczuł potrzebę, aby wrócić i upaść do nóg Chrys­tusa: wrócił, chwaląc Boga donośnym głosem3. Wdzięczna du­sza szuka sposobu, aby wyrazić swoją wdzięczność. Dzię­kuj­cie Panu, bo jest dobry, bo łaska Jego trwa na wieki. Niech mówi dom Izraela: Jego łaska na wieki. Niech mów dom Aarona: Jego łaska na wieki. Niech mówią bojący się Pana: Jego łaska na wieki4.

Uznać nieskończoną dobroć Boga to jedyna rzecz, jaką mo­żemy zrobić, aby odpowiedzieć na łaski Boże.Biedak nie staje się niewdzięczny, kiedy wykorzystuje to, co ma w zasięgu ręki. Podobnie jak kiedy daje się prezent, najważniejsza jest miłość, z jaką się go daje, tak też wdzięczność polega głównie na miłości (...). Dlatego wyrażając naszą wdzięczność dobroczyńcy, któ­remu nic nie brakuje, wypada okazać mu szacunek i cześć5. Wdzięczność to uznanie naszej nędzy i ogromnej mocy Boga.

„Naucz się często w ciągu dnia wznosić serce do Boga w dzię­kczynieniu. – Ponieważ daje ci to lub tamto. – Ponieważ tobą pogardzono. – Ponieważ nie masz tego, czego po­trze­bujesz, albo ponieważ to masz.

Ponieważ tak piękną uczynił swoją Matkę, która jest także twoją Matką. – Ponieważ stworzył słońce i księżyc, i tamto zwierzę, i tę roślinę. – Ponieważ kogoś obdarzył wy­mową, a tobie jej odmówił...

Dziękuj Mu za wszystko, bo wszystko jest dobre”6.

Potoczne wyrażenie dzięki Bogu powinno w naszym przy­pad­ku pochodzić ze szczerego serca. Cóż lepszego możemy no­sić w sercu, wymawiać lub pisać, nad słowa: „dzięki Bogu”? Nie ma nic, co można by powiedzieć krócej ani czego można by słu­chać z większą radością, ani co by człowieka bardziej pod­nosiło, ani co miałoby większą użyteczność7.

Podczas Bożego Narodzenia w 1972 roku, św. Josemaría po­wiedział: „ten rok jest szczególnie rokiem dziękczynienia i tak i tak poleciłem go przeżywać moim córkom i moim synom, uży­wając słów z liturgii: ut in gratiarum semper actione ma­nea­mus! Obyśmy trwali zawsze w dziękczynieniu Bogu, za wszyst­ko: za to, co wydaje się dobre i za to, co wydaje się złe, za rzeczy słodkie i gorzkie, za białe i czarne za małe i duże, za nie­wiele i za wiele, za to, co mija i za to, co sięga aż do wieczności. Dziękujmy Bogu za wszystko, co zdarzyło się tego roku, a także w pewien sposób także za nasze niewierności, bo je uznaliśmy, więc spowodowały, że prosiliśmy Go o wy­ba­czenie i że jeszcze mocniej postanawiamy unikać wszelkich niewierności. Będzie z tego duży pożytek dla naszych dusz”9.

Któż będzie cię wyróżniał? Cóż masz, czego byś nie otrzy­mał? A jeśliś otrzymał, to czemu się chełpisz, tak jakbyś nie otrzy­mał?10 W miarę jak pogłębiamy życie wewnętrzne, jaśniej dos­trzegamy naszą absolutną zależność od Boga. I owo osobiste głę­bokie odkrycie jest źródłem gaudium cum pace. „Kiedy zbli­ża­my się do Syna Bożego, uświadamiamy sobie, że jesteśmy jak pig­meje obok olbrzyma. Czujemy się bardzo mali, pokorni, a za­razem pełni miłości do Boga naszego Pana, który będąc tak wielki, tak potężny i nieskończony, uczynił nas swoimi dziećmi. Chcemy Mu dziękować, teraz, w tym roku i przez całe życie, przez całą wieczność. Jak pięknie brzmi prefacja śpie­wana w stylu gregoriańskim! Vere dignum et iustum est, aequum et salutare, nos tibi semper, et ubique gratias agere! My jesteśmy mali, bardzo mali, a On jest naszym wszech­mo­gącym i wiecznym Ojcem”11.

Nigdy nie będziemy w stanie odpłacić się Bogu wys­tar­czająco za wszystko, co nam daje. Dlatego nasza odpo­wiedź i nasza wdzięczność są zawsze za małe w po­rów­naniu z nies­koń­czoną godnością Boga i z ogromem miłości, jaką dla nas ma. Dla­tego też wdzięczność za miłość nigdy się nie kończy: im bardziej się człowiek w nią angażuje, tym bardziej jest wymagająca12.

Dziękujemy przede wszystkim za to, że adoptował nas jako swoje dzieci, że staliśmy się uczestnikami Boskiej natury13. Być może dotąd nie umieliśmy należycie Mu za to po­dzię­kować. Chcemy wyrazić Mu pełen synowskiej wdzięczności podziw za ciągły dar Jego łaski, jaki otrzymujemy w sakra­mentach, szczególnie w sakramencie pokuty i w Eucharystii. Dziękujemy za powołanie do Opus Dei, „bo poprosił nas o całą miłość, całe życie, całe serce, całą inteligencję”14. I hojnie bło­go­sławi naszej pracy.

„Dziękczynienie, córki i synowie moi, rodzi się ze świętej dumy, która jednak w niczym nie zagraża pokorze ani nie na­pełnia duszy pychą, ponieważ jego fundamentem jest tylko moc Boga i składa siętylko z miłości i pewności, jaką daje walka”15.

Prawdziwą wdzięczność widać w czynach. Sam Jezus przy innej okazji mówi do uzdrowionego przed chwilą trę­do­wa­tego: idź, pokaż się kapłanowi i złóż za swe oczyszczenie ofiarę, którą przepisał Mojżesz16. Gotowość pozytywnej odpowiedzi to dowód, że wewnątrz jest się prawdziwie wdzięcznym. Trę­do­waty, który wrócił, aby podziękować Jezusowi, kiedy zobaczył, że został uzdrowiony, nie ograniczył się do złożenia ofiary nakazanej przez Prawo, lecz sam upadł Jezusowi do nóg, oddał Mu się do dyspozycji.

„Wdzięczność powinna być widoczna w tym, że do każdej spra­wy podchodzicie z miłością, że z sercem pracujecie i słu­życie innym, że zależy wam na każdej cnocie. Miejcie dobry humor i róbcie wszystko dobrze, święcie, w obecności Bożej, choć czasem będzie to trudne. W ten sposób oddamy wielką chwałę Bogu a duszom wyświadczymy dużo dobrego”17.

Taki jest najlepszy dowód wdzięczności, oddania, hoj­ności, odpowiedzi na łaskę. I kiedy wypełnimy to, co do nas na­le­żało i być może zbieramy owoce, musimy umieć odnosić wszyst­ko do Boga, nie dopuszczając żadnej pysznej myśli. „Na tym polega minimum dobrych dyspozycji u osób, które pracują z duszami. Narzędzie nigdy nie zostawia sobie owoców. Jeśli w na­szym życiu jest coś wyśmienitego, jeśli jest coś, co podoba się Panu Bogu, co sprawia, że inne dusze mogą się zbawić i że my idziemy drogą miłości, wszystko to zawdzięczamy Bogu”18.

Jeśli nasza wdzięczność jest właśnie taka, pokorna, Jezus odpo­wie nam tak, jak odpowiedział dziękującemu trędowatemu: twoja wiara cię uzdrowiła19.

Kończymy naszą modlitwę, dziękując także Matce Bożej, bo to z Jej ręki otrzymujemy od Boga wszystkie dary. Dała nam Jezusa, błogosławiony owoc żywota, uzyskała u Boga nasze powołanie i nieustannie nad nami czuwa. „Nigdy nie miałeś ochoty, aby wśród całusów i zabawy powiedzieć do swojej mamy: jaka jesteś dobra! Więc powiedz to Maryi: Matko moja, jaka jesteś dobra!”20


1 Ewangelia (C)(Łk 17,12-13).

2 Ewangelia (C)(Łk 17,17).

3 Ewangelia (C)(Łk 17,16).

4 Ad Laudes (Ps 118,1-4).

5 Św. Tomasz, S. Th. II-II, q.106, a. 3 ad 5.

6 Św. Josemaría, Droga, nr 268.

7 Św. Augustyn, Epistola 72.

9 Św. Josemaría, Medytacja Tiempo de acción de gracias, 25 XII 1972.

10 1 Kor 4,7.

11 Św. Josemaría, Medytacja Tiempo de acción de gracias, 25 XII 1972.

12 Św. Tomasz, S. Th. II-II, q.106, a.6 ad 2.

13 2 P 1,4.

14 Św. Josemaría.

15 Św. Josemaría, Medytacja Tiempo de acción de gracias, 25 XII 1972.

16 Mk 1,44.

17 Św. Josemaría.

18 Św. Josemaría, Medytacja Tiempo de acción de gracias, 25 XII 1972.

19 Ewangelia (C)(Łk 17,19).

Św. Josemaría, Medytacja, 2 XII 1951.