10 cytatów o głębokim znaczeniu pracy ludzkiej

Stefan Kardynał Wyszyński napisał w 1946 roku interesującą książkę o pracy. „Duch pracy ludzkiej” to badanie kondycji człowieka w pracy – pod względem duchowym, społecznym i intelektualnym. Kardynał był blisko ludzi pracy, zajmował się również socjologią*.

  • Biorą w niej (pracy) udział: nasz rozum, wola, uczucia, siły fizyczne. Idealny obraz człowieka pracującego mamy wtedy właśnie, gdy żaden z tych darów, jakie człowiek otrzymał, nie jest wyłączony od udziału w przebiegu pracy.
  • Praca – oparta o naszą rozumność i wolność – musi w nas kształcić sumienność, obowiązkowość i odpowiedzialność. Wtedy dopiero będzie ona pracą istoty rozumnej.
  • Ale praca ma nie tylko cele „spożywcze”. Nie tylko „usta i żołądek zmuszają człowieka do pracy”. Pobudza nas do niej cała nasza rozumna natura. Praca bowiem ma prowadzić do pełni rozwoju naszych władz duchowych i do udoskonalania człowieka.
  • Praca jest jednym ze środków naszego postępu duchowego. Ma ona być tak wykonywana, by w jej wyniku człowiek stawał się lepszy nie tylko w znaczeniu sprawności fizycznych, ale i moralnych.
  • Bez pracy zewnętrznej nie moglibyśmy w pełni poznać siebie, gdyż tylko w codziennej pracy mamy doskonałą sposobność przyjrzenia się sobie; wtedy właśnie robimy w sobie odkrycia dobra i zła, widzimy nasze zalety i braki.
  • W więzi pracy uwydatnia się wzajemna potrzeba i użyteczność nasza. Stwierdzamy nieustannie naszą nieudolność i niewystarczalność. Tyle przecież mamy potrzeb, których zaspokojenie zależy od otoczenia… Za kubek doznanych usług płacimy kubkiem wyświadczonych. I to nas wiąże i zespala z ludźmi.
  • W pracy jest ofiarowanie Bogu czasu, każdej chwili trudu, uczczenie Boga przez czas. W pracy naszej jest wyniszczenie sił ludzkich i siebie samego przez znużenie i pot czoła. Nie ma pracy bez zniszczenia jakiś sił, jak nie ma ofiary bez zniszczenia. I to jest bodaj najbardziej istotna część ofiary pracy.
  • Każda bowiem praca – przypominamy – jest współpracą, pracą z innymi; nie uda się rozwijać jej bez usposobienia społecznego, bez łatwości, umiejętności, gotowości wychodzenia ku bliźnim. Żeby więc dojść do wyrobienia w sobie odpowiedniego usposobienia, należy przez życie nadprzyrodzone zniszczyć w sobie wszelkie przerosty indywidualizmu, wszystko, co sprawia, że człowiek przecenia swe wartości osobiste, dośrodkowe dążenia, ze szkodą dla wartości społecznych, wiodących nas ku ludziom.
  • Cierpliwość w pracy. Zadaniem cierpliwości będzie opanowywanie nieuporządkowanego nadmiernego smutku… Zazwyczaj ze smutkiem łączy się tęsknota za inną pracą: „O, to mi lepiej odpowiada! Tam pracowałbym z zapałem!”. A gdy przystąpimy do upragnionej pracy, dostrzegamy wkrótce, że smutek powrócił, bo nie sama praca wywoływała go, ale coś głębszego; źródło tkwi w braku cierpliwości, w rozdwojeniu myśli, z którego wypływa, że uczynki nasze są niepełne… Ludowe przysłowie brzmi: „Ile kto ma cierpliwości, tyle ma mądrości”. Cierpliwość jest „cnotą polityczną”, to cała umiejętność, z której pomocą należy organizować pracę własną i innych.
  • Nieskwapliwość jest cnotą, dzięki której zdobywamy ducha długotrwałego dążenia do odległego dobra; jest to cnota dozwalająca znosić przykrości powstające stąd, że dobro, do którego się zmierza, można osiągnąć dopiero po dłuższym wysiłku i po dłuższym czasie…
  • Z nieskwapliwością łączy się piękna cnota nadziei; znajdujemy ją niemal zawsze u podstaw tej cnoty. Nadzieja z jednej strony każe nam zaufać Bogu, że nie odmówi sił nawet do długotrwałego dążenia; a z drugiej – ułatwi samo zrozumienie doniosłości długiego działania, pozwoli wykorzystać spokojnie zasoby roztropności, która uczy czekać, by w odpowiedniej chwili działać. Festina lente – „spiesz się powoli” będzie wnioskiem z tej współpracy przeróżnych cnót.

*W 1930 roku Stefan Wyszyński został profesorem prawa kanonicznego i socjologii w Wyższym Seminarium Duchownym we Włocławku.

„Duch pracy ludzkiej”