Słowo od Prałata (20 lipca 2020 r.)

Ks. prał. Fernando Ocáriz przypomina nam, którzy doświadczamy własnych słabości, że Chrystus wybrał swoich uczniów znając ich słabe strony oraz ich przeszłość, ale wiedząc jednocześnie, że nad tym wszystkim przeważy moc Ducha Świętego.

Najdrożsi! Niech Jezus zachowa moje córki i moich synów!

26 czerwca podczas Mszy Św. transmitowanej przez stronę internetową Dzieła modliliśmy się za tych, którzy zmarli z powodu pandemii, trwającej nadal w wielu krajach. Wszyscy razem nie ustawajmy w tej modlitwie. Pamiętajmy w niej także o tych, którzy ponoszą konsekwencje epidemii w sferze osobistej, rodzinnej, zdrowotnej lub ekonomicznej. Starajmy się, kiedy to możliwe, pomóc także bezpośrednim działaniem. Obecny kryzys ponownie przypomina nam o naturalnej kruchości ludzkiego istnienia. Pozwala również doświadczyć niepewności, która jest efektem przesadnej ufności we własne siły. Takie właśnie okoliczności pomogły nam bardziej zawierzyć Bogu oraz więcej liczyć na naszych bliskich. Świadomość tego, że nie jesteśmy sami, niesie naszej duszy prawdziwą pociechę.

W tych krótkich słowach chciałbym rozważyć razem z Wami inny aspekt kruchości człowieka, który mniej lub bardziej dotyczy nas wszystkich. Chodzi mi o osobiste słabości, których czasem doświadczamy, widząc zarazem na przeciwległym biegunie wspaniałość wiary chrześcijańskiej oraz ducha Dzieła. Ta dysproporcja pomiędzy ideałem a naszym rzeczywistym życiem nie może spowodować, że poddamy się rezygnacji lub zniechęceniu.

Zwróćmy uwagę, że Chrystus nie wezwał swoich uczniów dlatego, że byli lepsi od innych. Wezwał ich mimo tego, że znał ich słabości oraz - jak i w naszym przypadku - najgłębsze tajniki ich serc oraz ich przeszłości. To dlatego mógł liczyć też na wszystko to, co każdy z nich był w stanie uczynić dobrego. Jezus wiedział, że o ile będą umieli każdego dnia rozpoczynać na nowo, towarzyszyć im będzie w drodze moc Ducha Świętego. Córki i synowie moi, chociaż czasami doświadczamy naszych słabości, możemy powiedzieć z przekonaniem: «Dominus illuminatio mea et salus mea, quem timebo? [Pan światłem i zbawieniem moim: kogóż mam się lękać?]» (Ps 27,1).

Z całego serca was błogosławi

Wasz Ojciec

Pampeluna, 20 lipca 2020 r.