Środa popielcowa

Zaczyna się Wielki Post. Trzeba odpowiednio się nastawić, aby wykorzystać "spa­tium verae poenitentiae", czas prawdziwej pokuty, który daje nam liturgia.

ISIAJ zaczyna się Wielki Post. Słyszymy więc Boże wezwanie do pokuty. Przeto jeszcze i teraz – wyrocznia Pana – nawróćcie się do Mnie całym swym sercem, przez post i płacz, i lament. Rozdzierajcie jednak serca wasze, a nie szaty! Nawróćcie się do Pana, Boga waszego! On bowiem jest litościwy, miłosierny, nieskory do gniewu i bogaty w łaskę, a lituje się nad niedolą. Kto wie? Może znów się zlituje i po­zostawi po sobie błogosławieństwo na ofiarę dla Pana, Boga waszego1.

W imieniu Boga Kościół święty kieruje do nas mocne za­pro­szenie, ponieważ zależy mu bardzo na zbawieniu wiecznym jego dzieci: starajmy się o poprawę i zmianę w tym, co z powodu igno­rancji uczyniliśmy źle. Niech nie zdarzy się nam sytuacja, że wobec niespodziewanej śmierci będziemy szukać czasu pokuty i już będzie za późno, by go znaleźć.2 Nikt nie może czuć się zwol­niony z obowiązku głębszego spotkania z miłosierdziem Bożym. Dmijcie w róg na Syjonie, zarządźcie święty post, ogłoście zgromadzenie. Zbierzcie lud, zwołajcie świętą społecz­ność, zgromadźcie starców, zbierzcie dzieci i ssących piersi; niech wyjdzie oblubieniec ze swojej komnaty, a oblubienica ze swego pokoju. Między przedsionkiem a ołtarzem niechaj płaczą kapłani, słudzy Pana! Niech mówią: Przepuść, Panie, ludowi Twojemu!3

Trzeba odpowiednio się nastawić, aby wykorzystać spa­tium verae poenitentiae, czas prawdziwej pokuty, który daje nam liturgia. Exhortamur ne in vacuum gratiam Dei reci­piatis – napominaliśmy was, abyście nie przyjmowali na próżno łaski Bożej. Albowiem w czasie tego Wielkiego Postu łaska Boża będzie mogła napełnić nasze dusze, jeśli tylko nie zam­kniemy przed nią drzwi swoich serc. Musimy mieć te dobre dys­pozycje, pragnienie prawdziwej przemiany, nielekceważenia łaski Bożej4. Każdy dzień jest dobry, aby rozpocząć na nowo w życiu wewnętrznym, lecz początek Wielkiego Postu to szczególne wezwanie i szczególna łaska.

Ecce nunc tempus acceptabile, ecce nunc dies salutis (2 Kor 6,2) – to jest właściwy czas, który może być dniem zba­wienia. Raz jeszcze słyszymy nawoływania dobrego Pasterza, Jego miłosne wezwanie: ego vocavi te nomine tuo (Iz 43,1). Wzywa każdego z nas po imieniu, używając tego serdecznego okreś­lenia, jakim zwracają się do nas osoby, które nas kochają. Czułości Jezusa względem nas nie da się wyrazić słowami (…). Ecce nunc dies salutis, oto tutaj, przed nami, jest ten dzień zbawienia. Dociera do nas wołanie Dobrego Pasterza: ego vocavi te nomine tuo, wezwałem właśnie ciebie, twoim imieniem. Trzeba odpowiedzieć – za miłość odpłaca się mi­łością – mówiąc: ecce ego quia vocasti me! (1 Sm 3,9), wezwałeś mnie i oto jestem. Jestem zdecydowany, żeby ten czas Wielkiego Postu nie minął bez śladu, jak woda płynąca po kamieniach. Dam się przeniknąć, przemienić; nawrócę się, zwrócę się na nowo do Pana, kochając Go tak, jak On pragnie być kochany5.

Z GAŁĄZEK palm poświęconych rok temu przygotowuje się popiół, którym dzisiaj w Kościele posypuje się głowy wier­nych, przyjmujących to w duchu skruchy. Boże, Ty pochylasz się nad tym, kto staje przed Tobą w pokorze i przyjmujesz tego, kto wyznaje swoje grzechy, wysłuchaj w swojej dobroci nasze modlitwy. Wylej łaskę swojego błogosławieństwa na twoich synów, którzy zostaną posypani popiołem, aby dzięki praktykom wielko­postnym mogli z czystym sercem obchodzić Misterium Paschalne6.

Dusza uznaje swoje winy: zaniedbania, braki hojności i pil­ności w służbie Bogu, codzienne słabości, zaniechania, niedbale wypełnione normy, braki delikatności spowodowane przez miłość własną lub wygodę. Wobec najwyższej Świętości czujemy się bardzo poplamieni. Przepełnieni bólem bierzemy sobie głęboko do serca słowa Bożej Mądrości, które dzisiaj pow­tarzane są w kościołach: Pamiętaj, że z prochu powstałeś i w proch się obrócisz7. Pragniemy jednak otrzymać promienie Słońca Sprawiedliwości8, łaskę, którą Chrystus nabył nam swoją Krwią. Prosimy więc: Stwórz, o Boże, we mnie serce czyste i odnów w mojej piersi ducha niezwyciężonego! Nie odrzucaj mnie od swego oblicza i nie odbieraj mi świętego ducha swego!9.

Z każdym rokiem bardziej światło Boże pozwala nam zobaczyć nie tylko nasze obrazy i nędze, lecz także zbawczą siłę Boga: niech rychło przyjdzie ku nam miłosierdzie Twoje, bo bardzo jesteśmy słabi. Wspomóż nas, Boże, nasze zbawienie, przez wzgląd na chwałę Twojego imienia (…). Dlaczego mają mówić poganie: Gdzież jest ich Bóg?10. A ponieważ mamy świadomość, że jesteśmy dziećmi, z synostwa Bożego rodzi się ufność, że przebaczenie jest możliwe. Bóg nie gorszy się ludźmi. Bóg nie nuży się naszymi niewiernościami. Nasz Ojciec Niebieski przebacza każdą obrazę, kiedy syn znowu do Niego wraca, kiedy żałuje i prosi o przebaczenie. Nasz Pan jest tak bardzo Ojcem, że uprzedza nasze pragnienie otrzymania przebaczenia i sam wychodzi nam naprzeciw, wyciągając swoje ramiona pełne łaski11.

Pewność serdecznego przyjęcia przez naszego Boga Ojca sprawia, że z prostotą mówimy do Niego: na Tobie opiera się nasze pragnienie, aby usunąć wszystko to, co plami czystość na­szego oddania, z Ciebie bierze się nasza nadzieja, że zacz­niemy teraz w naszym życiu nowe nawrócenie oraz nasza chęć, żeby każdego dnia być trochę lepszymi. Bóg, jak dobry Ojciec, za­chęca nas: W czasie pomyślnym wysłuchałem ciebie, w dniu zba­wienia przyszedłem ci z pomocą12. Skoro On obiecuje ci chwałę, swoją miłość i daje ci ją w odpowiednim czasie, i wzywa cię – to co ty dasz Panu? Jak odpowiesz – jak odpowiem i ja – na tę miłość Jezusa, który przechodzi?13.

PODCZAS Wielkiego Postu przeżywamy na nowo czter­dzieści dni postu Chrystusa na pustyni, podczas których przy­go­tował się do płodnego życia publicznego. Kościół na­ka­zuje, aby był to czas pokuty i aby od konkretnego wieku wierni prak­ty­ko­wali wtedy post jakościowy i ilościowy. To konkretny sposób, aby oczyścić nasze wewnętrzne dyspozycje, tak bardzo zabu­rzone przez nieuporządkowane przywiązanie do stworzeń.

W odniesieniu do Boga duch pokuty oznacza przede wszystkim, abyśmy zerwali więzy grzechu, aby nasze wew­nętrzne nawrócenie było szczere, aby nasza dusza ukształtowała się według życia Bożego. Chrystus nie chce zewnętrznej parady. Przeciwnie, Ty zaś, gdy pościsz – mówi nam dzisiejsza Ewangelia – namaść sobie głowę i obmyj twarz, aby nie ludziom się pokazać, że pościsz, ale Ojcu twemu, który jest w ukryciu. A ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie14. Ponieważ, jak komentuje św. Augustyn, pod pokorną powierzchownością może być dużo chełpliwości, a to jest jeszcze bardziej niebezpieczne, bo pod płaszczykiem pobożności oszukuje, pozorując służbę Bogu15.

Chcemy nawrócić się naprawdę: ożywić początkową miłość do Boga, która być może osłabła pod wpływem przeszkód stawianych przez nasze nędze. Nie jest to łatwe zadanie. Chrześcijaństwo nie jest drogą wygodną: nie wys­tarczy być w Kościele i pozwalać, by mijały lata. W naszym życiu, w życiu chrześcijan, pierwsze nawrócenie – ta jedyna w swoim rodzaju, niezapomniana chwila, w której dostrzega się wy­raźnie wszystko, o co nas prosi Pan – jest ważne; jednak jeszcze ważniejsze i jeszcze trudniejsze są kolejne nawrócenia. Żeby ułatwić działanie łasce Bożej w tych kolejnych na­wró­ceniach, trzeba zachować młodość ducha, wzywać Pana, umieć słuchać, odkryć, co jest nie tak, prosić o przebaczenie16.

Dlatego wzywamy teraz Boga, który zawsze nas słucha, żeby interweniował, żeby wszedł w nasze życie, uwolnił nas od zła i napełnił dobrem: eripiam eum et glorificabo eum (PS 51,19) – wyzwolę go i chwałą obdarzę – mówi o człowieku. A zatem nadzieja chwały – mamy już tutaj, tak jak przy innych okazjach, początek tego wewnętrznego poruszenia, jakim jest życie duchowe. Nadzieja chwały umacnia naszą wiarę i po­budza naszą miłość. W ten sposób zaczynają działać trzy cnoty kardynalne, cnoty Boskie, które upodabniają nas do naszego Ojca Boga.

Jak można lepiej rozpocząć Wielki Post? Odnawiamy swoją wiarę, nadzieję, miłość – to jest źródło ducha pokuty, pragnienia oczyszczenia. Wielki Post nie jest tylko okazją do wzmożenia naszych zewnętrznych praktyk umartwienia. Gdy­byśmy myśleli, ze chodzi tylko o to, umknąłby nam jego głęboki sens dla życia chrześcijańskiego, ponieważ te zewnętrzne uczynki – powtarzam – są owocem wiary, nadziei i miłości17.

Jeśli nasze postanowienie poprawy jest szczere, nie zabraknie nam pomocy Boga i Jego Świętej Matki Maryi.

J.A. Loarte


1. Pierwsze czytanie (Jl 2,12–14).

2. Błogosławieństwo popiołu.

3. Pierwsze czytanie (Jl 2,15–17).

4. To Chrystus przechodzi, nr 59.

5. To Chrystus przechodzi, nr 59.

6. Błogosławieństwo popiołu.

7. Posypanie popiołem.

8. Droga, nr 599.

9. Ps 51,12–13.

10. Ps 79,8–10.

11. To Chrystus przechodzi, nr 64.

12. Drugie czytanie (2 Kor 6,2).

13. To Chrystus przechodzi, nr 59.

14. Ewangelia (Mt 6,16–18).

15. Św. Augustyn, De sermone Domini in monte, 2,12.

16. To Chrystus przechodzi, nr 57.

17. Tamże.