Prałat Opus Dei w Zurichu (Szwajcaria): «Każde zajęcie może być okazją do spotkania z Jezusem»

​Ks. Prał. Fernando Ocáriz przebywał w Zurichu od 27 do 30 lipca. Odbył kilka rodzinnych spotkań z osobami z Opus Dei. Nawiedził także grób Toniego Zweifla, inżyniera i wiernego Prałatury, który ma otwarty proces beatyfikacyjny.

Ks. prał. Ocáriz był w Zurichu od 27 do 30 lipca

W czasie tej wizyty duszpasterskiej ks. prał. Ocáriz mówił głównie o trzech kwestiach: o rodzinnej atmosferze w Dziele, o modlitwie i o radości. Prosił też o gorącą modlitwę za Ojca Świętego i za Kościół.

Jak mówił, powołanie do Opus Dei jest „zadaniem, które dotyczy wszystkich aspektów życia i niesie za sobą odpowiedzialność bycia apostołem non-stop: w pracy, gdy odpoczywamy, w rodzinie, na uniwersytecie…” Dla wiernych Dzieła, „każdy dzień jest Opus Dei”, gdyż gdy ofiarowujemy codzienne sprawy Bogu, „każde zajęcie jest okazją do spotkania z Jezusem i wszystko może zostać zamienione w modlitwę”.

W rozmaitych spotkaniach uczestniczyli głównie supernumerariusze i współpracownicy Opus Dei. Pragnęli oni podzielić się z Prałatem radosnymi wiadomościami i historiami, a także trudnościami, z którymi się mierzą, szczególnie w czasie pandemii, jak np. choroby czy komplikujące się relacje rodzinne.

Prałat podkreślił potrzebę starania się, by wszystkie okoliczności naszego życia „przesiąknęły radością”, także te trudne, ponieważ „możemy być szczęśliwi dzięki wierze”, niezależnie od okoliczności. Wiara, dodał ks. prał. Ocáriz, „służy cieszeniu się Miłością, jaką Bóg nas kocha, cokolwiek by się działo”. Poza tym, to „pomaga nam dawać siebie innym i zapominać o nas samych”.

Podczas jednego ze spotkań Sara (29 lat) zapytała, jak zachować żywą i stałą relację z Bogiem oraz bliskimi w otoczeniu, w którym wiara jest rzadkością. Ks. prał. Ocariz zachęcił ją, by starała się żyć w obecności Bożej, szczególnie dzięki Eucharystii oraz modlitwie, skąd czerpiemy siłę, by stawić czoła trudnościom, które czekają na nas w różnorodnych środowiskach.

Oprócz tych spotkań, ks. prał Ocáriz pozdrowił kilka chorych osób i odbył wideokonferencję z jedną osobą z Dzieła, która obchodziła 91. urodziny. Prosił ją o modlitwę za owoce jego podróży duszpasterskiej. Udał się także na grób Toniego Zweifla (inżyniera, który zmarł w opinii świętości), aby krótko się pomodlić.

Ze Szwajcarii Prałat wyruszył w drogę do Austrii.

W Barcelonie: «Uśmiech na twarzy daje radość duszy» (25-27 lipca)

Ks. Prał. Fernando Ocáriz odbywa podczas lata kilka podróży duszpasterskich.

Pierwszym celem podróży była Barcelona. Idąc śladem św. Josemaríi, w poniedziałek 26 lipca przed południem nawiedził Sanktuarium Matki Bożej de la Merced, a po południu, zgodnie z obowiązującymi zasadami sanitarnymi, miał dwa spotkania z wiernymi prałatury Opus Dei.

Ks. prał. Ocáriz zapisał następujące słowa w księdze pamiątkowej Sanktuarium: „Z wielką radością przybyłem, aby modlić się do Naszej Matki de la Merced, sięgając myślą do modlitwy oraz intencji, które polecał tutaj św. Josemaría”.

Po południu 26 lipca miały miejsca dwa spotkania z wiernymi Prałatury, z których większość stanowili supernumerarie oraz supernumerariusze. Mówił głównie o formacji, podkreślając, że „wszyscy, przez całe życie, znajdujemy się w okresie formacji”. Zaznaczył też, dlaczego formacja jest tak istotna: „Zmierza ona do tego, by w naszym życiu stało się faktem coś, o czym mówił św. Josemaría: byśmy stali się ipse Christus, samym Chrystusem. Dla nas jednak Chrystus nie jest jedynie zewnętrznym wzorcem. Wewnątrz nas zamieszkują Bóg Ojciec i Duch Święty, i przyjdzie taka chwila, że zamienimy się w samego Chrystusa, posiądziemy te same uczucia, co On, będziemy reagować w ten sam sposób, jak On na rozmaite okoliczności”.

Izabel z Leridy opoowiedziała mu, że jej mąż zmarł na Covid na samym początku pandemii. To wydarzyło się bardzo szybko i w chwilach, gdy wszyscy byli pozamykani w domach. Mimo wszystko czuła, że nie jest sama, dzięki modlitwie wiernych Prałatury. Ks. Prał. Ocáriz powiedział przy tej okazji, że jesteśmy wezwani „do bycia dziećmi wobec Boga i mężnymi wobec trudności. To jest możliwe, jeżeli będziemy duszami Eucharystii i duszami modlitwy, prosząc też o pomoc w kierownictwie duchowym, abyśmy potrafili podejmować decyzje dotyczące naszej chrześcijańskiej drogi życiowej”.

Elena, matka sześciorga dzieci, poprosiła go o radę, jak wychowywać dzieci w otoczeniu, które wyznaje przeciwne wartości. Prałat zasugerował jej „wzmocnić własne życie duchowe i unikać izolowania dziecih. Właściwe rozwiązanie to raczej większe zaangażowanie w ich formację. To jest możliwe dzięki przyjaźni z dziećmi: Matki i ojcowie, bądźcie przyjaciółmi waszych dzieci. Wychowanie to nie tylko dawanie wskazówek, ale przekazywanie własnego doświadczenia z czułością, uczuciem. Na tym polega przyjaźń”.

Paco chciał się dowiedzieć, jak zachować dobry humor. „Źródłem naszej radości jest Bóg – przypomniał ks. prał. Ocáriz. Jest coś, co może wydawać się błahe, nieistotne, ale jest bardzo ważne: uśmiech. Uśmiech na twarzy daje radość duszy”.

Po zakończeniu wizyty duszpasterskiej w Barcelonie, Prałat Opus Dei wyruszył do Szwajcarii, gdzie odbędzie kolejne spotkania katechetyczne z osobami korzystającymi z formacji prowadzonej przez Opus Dei.

W czasie tej wizyty duszpasterskiej ks. prał. Ocáriz mówił głównie o trzech kwestiach: o rodzinnej atmosferze w Dziele, o modlitwie i o radości. Prosił też o gorącą modlitwę z Ojca Świętego i za Kościół.

Jak mówił, powołanie do Opus Dei jest „zadaniem, które dotyczy wszystkich aspektów życia i niesie ze sobą odpowiedzialność bycia apostołem non-stop: w pracy, gdy odpoczywamy, w rodzinie, na uniwersytecie…” Dla wiernych Dzieła, „każdy dzień jest Opus Dei”, gdyż gdy ofiarowujemy codzienne sprawy Bogu „każde zajęcie jest okazją do spotkania z Jezusem i wszystko może zostać zamienione w modlitwę”.

W rozmaitych spotkaniach uczestniczyli głównie supernumerariusze i współpracownicy Opus Dei. Pragnęli oni podzielić się z Prałatem radosnymi wiadomościami i historiami, a także trudnościami, z którymi się mierzą, szczególnie w czasie pandemii, jak np. choroby czy komplikujące się relacje rodzinne.

Prałat podkreślił potrzebę starania się, by wszystkie okoliczności naszego życia „przesiąknęły radością”, także te trudne, ponieważ „możemy być szczęśliwi dzięki wierze”, niezależnie od okoliczności. Wiara, dodał ks. prał. Ocáriz, „służy cieszeniu się Miłością z jaką Bóg nas kocha, cokolwiek by się działo”. Poza tym, to „pomaga nam dawać siebie innym i zapominać o nas samych”.

Podczas jednego ze spotkań Sara (29 lat) zapytała, jak zachować żywą i stałą relację z Bogiem oraz bliskimi w otoczeniu, w którym wiara jest rzadkością. Ks. prał. Ocariz zachęcił ją, by starała się żyć w obecności Bożej, szczególnie dzięki Eucharystii oraz modlitwie, skąd czerpiemy siłę, by stawić czoła trudnościom, które czekają na nas w różnorodnych środowiskach.

Oprócz tych spotkań, ks. prał Ocáriz pozdrowił kilka chorych osób i odbył wideokonferencję z jedną osobą z Dzieła, która obchodziła 91. urodziny. Prosił ją o modlitwę za owoce jego podróży duszpasterskiej. Udał się także na grób Toniego Zweifla (inżyniera, który zmarł w opinii świętości), aby krótko się pomodlić.

Ze Szwajcarii Prałat wyruszył w drogę do Austrii.

W Barcelonie: «Uśmiech na twarzy daje radość duszy» (25-27 lipca)

Ks. Prał. Fernando Ocáriz odbywa podczas lata kilka podróży duszpasterskich.

Pierwszym celem podróży była Barcelona. Idąc śladem św. Josemaríi, w poniedziałek 26 lipca przed południem nawiedził Sanktuarium Matki Bożej de la Merced, a po południu, w ramach obowiązujących zasad sanitarnych, miał dwa spotkania z wiernymi prałatury Opus Dei.

Ks. Prał. Ocáriz zapisał następujące słowa w księdze pamiątkowej Sanktuarium: „Z wielką radością przybyłem, aby modlić się do Naszej Matki de la Merced, sięgając myślą do modlitwy oraz intencji, które polecał tutaj św. Josemaría”.

Po południu 26 lipca miały miejsca dwa spotkania z wiernymi Prałatury, z których większość stanowili supernumerarie oraz supernumerariusze. Mówił głównie o formacji, podkreślając, że „wszyscy, przez całe życie, znajdujemy się w okresie formacji”. Zaznaczył też, dlaczego formacja jest tak istotna: „Zmierza ona do tego, by w naszym życiu stało się faktem coś, o czym mówił św. Josemaría: byśmy stali się ipse Christus, samym Chrystusem. Dla nas jednak Chrystus nie jest jedynie zewnętrznym wzorcem. Wewnątrz nas zamieszkują Bóg Ojciec i Duch Św. i przyjdzie taka chwila, że zamienimy się w samego Chrystusa, posiądziemy te same uczucia, co On, będziemy reagować w ten sam sposób, jak On na rozmaite okoliczności”.

Izabel z Leridy opoowiedziała mu, że jej mąż zmarł na Covid na samym początku pandemii. To wydarzyło się bardzo szybko i w chwilach, gdy wszyscy byli pozamykani w domach. Mimo wszystko czuła, że nie jest sama dzięki modlitwie wiernych Prałatury. Ks. prał. Ocáriz powiedział przy tej okazji, że jesteśmy wezwani „do bycia dziećmi wobec Boga i mężnymi wobec trudności. To jest możliwe jeżeli będziemy duszami Eucharystii i duszami modlitwy, prosząc też o pomoc w kierownictwie duchowym, aby podejmowaniu decyzji dotyczących naszej chrześcijańskiej drogi życiowej”.

Elena, matka sześciorga dzieci, poprosiła go o radę, jak wychowywać dzieci w otoczeniu, które wyznaje przeciwne wartości. Prałat zasugerował jej „wzmocnić własne życie duchowe i unikać izolowania dzieci. Właściwe rozwiązanie to raczej większe zaangażowanie w ich formację. To jest możliwe dzięki przyjaźni z dziećmi: Matki i ojcowie, bądźcie przyjaciółmi waszych dzieci. Wychowanie to nie tylko dawanie wskazówek, ale przekazywanie własnego doświadczenia z czułością, uczuciem. Na tym polega przyjaźń”.

Paco chciał się dowiedzieć jak zachować dobry humor. „Źródłem naszej radości jest Bóg – przypomniał ks. prał. Ocáriz. Jest coś co może wydawać się błahe, nieistotne, ale jest bardzo ważne: uśmiech. Uśmiech na twarzy daje radość duszy”.

Po zakończeniu wizyty duszpasterskiej w Barcelonie, Prałat Opus Dei wyruszył do Szwajcarii, gdzie odbędzie kolejne spotkania katechetyczne z osobami korzystającymi z formacji prowadzonej przez Opus Dei.