„Możemy zmienić świat od wewnątrz”

Avvenire włoski dziennik przeprowadził niedawno wywiad, z Wikariuszem Pomocniczym Prałatury Opus Dei księdzem Mariano Fazio. W wywiadzie porusza on tematykę swojej nowej książki „Zmieniać świat od wewnątrz.

Czego pandemia nauczyła Opus Dei?

Ludzie Opus Dei w stopniu w jakim są zanurzeni w świecie, dzielili i nadal dzielą z całą ludzkością doświadczenie jej słabości i wrażliwości. Doświadczyliśmy utraty wielu wiernych świeckich i kapłanów oraz bliskich krewnych. Przeżywamy te sytuacje z naturalnym ludzkim smutkiem i nadzieją w bliskość naszego Pana. Jednocześnie staraliśmy się być blisko tych, którzy z różnych powodów byli lub są najbardziej bezbronni, czyli chorzy i osoby żyjące samotnie. Pandemia nauczyła nas nowych sposobów przekazywania wiary. Dzięki elektronicznym mediom w ostatnich miesiącach bardzo się to rozwinęło.

W swojej książce wspomina ksiądz o potrzebie „zmieniania świata od wewnątrz”. Jak to zrobić w dzisiejszym społeczeństwie, które często sugeruje, że ludzie wierzący nie powinni kwestionować aksjomatów wolności i indywidualizmu?

Aby zmienić świat konieczne jest, aby chrześcijanie byli zjednoczeni z Jezusem poprzez osobistą przyjaźń opartą na Eucharystii i modlitwie. Poprzez przykład życia spójnego między tym w co się wierzy, a tym co się robi oraz prowadzenie ewangelicznego stylu życia naznaczonego błogosławieństwami. Chrześcijańska radość i nadzieja, miłosierdzie, współczucie i duch służby będą stopniowo zmieniać indywidualistyczne społeczeństwo. Jest to proces, który dokonuje się bez przemocy, ale z taka naturalnością z jaką pierwsi chrześcijanie przekształcali świat pogański. Papież Franciszek zachęcił prałata Opus Dei do pójścia za ich przykładem. Potrzeba ponownego schrystianizowania tego zsekularyzowanego świata.

Do jakich „peryferii” Prałatura zachęca swoich wiernych świeckich?

Właśnie wróciłem z podróży do Afryki. Sprawiło mi wielką radość, gdy zobaczyłem niektóre instytucje prowadzone przez wiernych Opus Dei. Zaczęły one bardzo skromnie w latach sześćdziesiątych, były wtedy pierwszymi szkołami między- rasowymi. W tamtych latach równość rasowa była granicą, którą trzeba było pokonać. Czasy się zmieniają i wyzwania są nowe. Wierni Dzieła ze spontanicznością i inicjatywą starają się być tam, gdzie istnieje potrzeba spójnego świadectwa chrześcijańskiego. Nasz założyciel mówił: o utopieniu zła w obfitości dobra”.

Myślę teraz o tak wielu inicjatywach mających na celu rozwój jednostek opieki paliatywnej. Jest to ważne szczególnie w czasie, gdy szerzy się mentalność proeutanazyjna. To tylko jeden przykład, który pokazuje, że zakres się zmienia ale duch apostolski pozostaje ten sam.