Czy nasza wiara przekłada się na życie?

„Wiara bez uczynków jest martwa” – Benedykt XVI przypomniał tę prawdę w czasie południowego spotkania na Anioł Pański 13 września.

Papież nawiązał do dwóch pytań rozbrzmiewających w dzisiejszej liturgii: „Kim jest dla nas Chrystus?” i „Czy nasza wiara przekłada się na życie, czy też nie?”. Polaków Ojciec Święty wezwał do dawania odważnego świadectwa o Chrystusie.

Mówiąc o tych kluczowych dla wiary kwestiach, Papież przypomniał, iż nie wystarczy tylko wierzyć, że Chrystus jest Bogiem, ale trzeba też z miłości pójść za Nim drogą krzyża. „Jezus nie przyszedł po to, by uczyć nas nowej filozofii – mówił Benedykt XVI – ale po to, by ukazać nam nową drogę, która prowadzi do życia”.

„Tą drogą jest miłość, będąca wyrazem autentycznej wiary – powiedział Ojciec Święty. – Jeśli ktoś czystym i hojnym sercem miłuje braci, oznacza to, że prawdziwie zna Boga. Natomiast, jeśli ktoś mówi, że wierzy, a nie miłuje swych braci, nie jest człowiekiem prawdziwej wiary. Nie mieszka w nim Bóg. Mówi o tym wyraźnie św. Jakub w drugim czytaniu dzisiejszej liturgii: «Wiara, jeśli nie byłaby połączona z uczynkami, martwa jest sama w sobie». W tym kontekście chciałbym zacytować słowa św. Jana Chryzostoma, jednego z wielkich Ojców Kościoła, którego kalendarz liturgiczny wspomina 13 września. Komentując powyższy fragment Listu św. Jakuba pisał: «Można nawet prawdziwie wierzyć w Ojca, Syna i Ducha Świętego, ale jeśli się nie żyje uczciwie, taka wiara nie pomoże do zbawienia». Kiedy czytasz więc w Ewangelii: «A to jest życie wieczne, aby znali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga», nie myśl, że te słowa wystarczą do zbawienia: konieczne jest jeszcze nieskazitelne życie i postępowanie” – mówił Benedykt XVI.

Papież wezwał też do naśladowania Maryi. „Uczmy się od Niej dawać świadectwo naszej wierze poprzez życie pokornej służby, gotowi w pierwszej osobie zapłacić za dochowanie wierności Ewangelii miłości i prawdy, przekonani, że nic z tego, co czynimy nie zginie” – podkreślił Benedykt XVI.

    RW