„A WY ZA KOGO Mnie uważacie?” (Mt 16,15) Jezus kieruje te słowa do swoich uczniów, a poprzez nich do każdego z nas. Chce poznać obraz, jaki ukształtował się w naszych sercach na temat Jego osoby, nasze myśli i uczucia wobec Niego, ponieważ mają one znaczenie dla naszego życia. „Życie chrześcijańskie nie prowadzi nas do utożsamienia się z jakąś ideą, ale z osobą: z Jezusem Chrystusem. Aby wiara oświetlała nasze kroki, oprócz pytania: kim jest dla mnie Jezus Chrystus, zastanówmy się: kim ja jestem dla Jezusa Chrystusa? W ten sposób odkryjemy dary, które dał nam Pan, a które są bezpośrednio związane z naszą misją”[1].
To samo pytanie usłyszał św. Piotr z ust Chrystusa. Apostołowie, dzieląc misję Mistrza, zrozumieli, jak bardzo Jezus na nich liczy. „Niech ludzie wywnioskują z tego – mówi św. Bernard – jak wielką troską otacza ich Bóg; niech dowiedzą się, co Bóg o nich myśli i czuje. Nie pytajcie, wy, ludzie, o to, co wy cierpieliście, ale o to, co On cierpiał. Wnioskujcie z tego, co On cierpiał za was, jak bardzo was ceni, a wtedy Jego dobroć stanie się dla was oczywista”[2]. Gdy próbujemy wyobrazić sobie, co Bóg o nas myśli i czuje, nie grozi nam przesada — przeciwnie, zawsze zaniżymy rzeczywistość. Zapewne przypomnimy sobie wtedy słowa św. Pawła: „Ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć” (1 Kor 2,9).
PIOTR ZAWSZE występuje w imieniu uczniów. Tym razem wyznaje boskość Jezusa z taką jasnością, że Pan chwali go za to: „Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem nie objawiły ci tego ciało i krew, lecz Ojciec mój, który jest w niebie” (Mt 16,17). Obchodzimy dziś Święto Katedry św. Piotra. To dobra okazja, by dziękować Bogu za Jego troskę o Kościół i fakt ustanowienia widzialnego fundamentu jego jedności, skały, na której można się oprzeć: „Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą” (Mt 16,18).
„Biskup Rzymski, jako następca Piotra, jest trwałym i widzialnym źródłem i fundamentem jedności zarówno biskupów, jak rzeszy wiernych”[3]. Jezus objawia Piotrowi, kim jest w oczach Boga. Pan zna go doskonale: jego charakter, sposób reagowania, sposób myślenia i miłość, jaką do Niego żywi. Wybrał go jeszcze przed założeniem świata. Św. Jan Chryzostom pyta: „Skąd wzięła się w tych dwunastu prostych mężczyznach, żyjących nad jeziorami, rzekami i na pustyniach, odwaga, by podjąć się tak wielkiego zadania i stanąć wobec całego świata, skoro z pewnością nigdy nawet nie byli w wielkim mieście ani nie przemawiali publicznie? Tym bardziej, jeśli weźmiemy pod uwagę, że byli oni bojaźliwi i nieśmiali, jak wynika z opisu w Ewangelii, który nie ukrywa ich wad”[4]. Ta sama Boża pomoc, która uczyniła z Piotra skałę, nadal działa w jego następcach — i w całym Kościele.
OJCIEC ŚWIĘTY liczy na nasze modlitwy, za niego samego i w jego intencjach. „Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego” (Mt 16,16) – tak brzmiały słowa św. Piotra tego dnia. Nasza wiara opiera się na Jezusie, który prowadzi nas ku Ojcu. To zadziwiające, że Bóg powierzył nam udział w misji Kościoła. Liczy na nas; nikt nie jest zbędny.
W liście do pewnego kardynała św. Josemaría wyrażał przekonanie, że jego modlitwa może pomóc Papieżowi i Kościołowi: „Modlitwa to jedyne, co mogę uczynić. Cała moja skromna służba Kościołowi sprowadza się właśnie do tego. A gdy patrzę na swoje ograniczenia, czuję się pełen siły, bo wiem i czuję, że to Bóg czyni wszystko”[5]. „Potężną bronią”, którą założyciel Opus Dei również regularnie wykorzystywał, aby pomagać Kościołowi, jest różaniec. „Od wielu lat, idąc ulicą – mówił – , codziennie odmawiałem i odmawiam część różańca za Najdostojniejszą Osobę i w intencjach Ojca Świętego”[6].
Poza modlitwą za niego i w jego intencjach, święty Josemaría przez całe życie starał się być wierny nauczaniu Papieża i zawsze szukał sposobu, aby okazać mu swoje oddanie. Podobnie każdy chrześcijanin stara się trwać w jedności z Piotrem, także wtedy, gdy czegoś nie rozumie. W takich sytuacjach wierni są wezwani do przyjmowania nauki Papieża „z religijnym posłuszeństwem rozumu i woli”[7], a więc nie powinni wypowiadać się o nim w sposób raniący jedność Kościoła.
Możemy uciekać się do Maryi, Matki Kościoła, prosząc, by strzegła, otaczała opieką i umacniała Papieża: „Maryja nieustannie buduje Kościół, jednoczy go, podtrzymuje jego spoistość. Trudno jest posiadać autentyczne nabożeństwo do Matki Bożej i nie czuć się bardziej związanym z pozostałymi członkami Ciała Mistycznego, bardziej zjednoczonym z jego widzialną głową, Papieżem. Dlatego lubię powtarzać: omnes cum Petro ad Iesum per Mariam! - wszyscy z Piotrem do Jezusa przez Maryję!”[8].
[1] Ks. Prał. Fernando Ocáriz, W świetle Ewangelii, “Młodzi i powołanie”.
[2] Św. Bernard, Kazanie I na Święto Objawienia Pańskiego, 1-2.
[3] Sobór Watykański II, Lumen Gentium, nr 23.
[4] Św. Jan Chryzostom, Homilie do Pierwszego Listu św. Pawła do Koryntian, nr 4, 3.4.
[5] Św. Josemaría, List z Rzymu, 15-VII-1967.
[6] Tenże, List 3, nr 20.
[7] Kodeks Prawa Kanonicznego, nr 752. Por. Katechizm Kościoła Katolickiego, 892.
[8] Św. Josemaría, To Chrystus przechodzi, nr 139.

