Z wiarą pierwszych chrześcijan

Homilia bpa Wojciecha Polaka, sekretarza KEP, ze Mszy we wspomnienie św. Josemarii Escrivy, odprawionej 26 czerwca 2012 roku w Katedrze p.w. św. Floriana w Warszawie.

Drodzy Współbracia w Kapłaństwie, Umiłowani w Panu Siostry i Bracia,

1. Wśród wielu fragmentów Ewangelii ukazujących scenę powołania uczniów, ten, odczytany nam przed chwilą fragment z 5 rozdziału Ewangelii według świętego Łukasza, przykuwa naszą uwagę przede wszystkim, jakże dobrze znanym nam i często powtarzanym wezwaniem Pana: wypłyń na głębię - duc in altum i zarzuć sieci na połów. Dziś te słowa skierowane zostają do nas, współczesnych uczniów Chrystusa, i wzywają nas do odważnej i pełnej ufności odpowiedzi.

Wówczas - jak czytamy w dzisiejszej Ewangelii - po doświadczeniu cudownego połowu ryb, uczniowie nie tylko wpadli w podziw i zdumienie. Rozpoznali w Tym nauczającym tłumy człowieku kogoś więcej. Dali się pociągnąć Jego słowu, zostawili wszystko i poszli za Nim. Poszli za Nim, aby stać się rybakami ludzi, aby głosić innym Jezusową prawdę. Uwierzyli Jezusowi i odpowiedzieli na wezwanie do pójścia za Nim.

Najłatwiejszym sposo­bem zrozumienia Opus Dei jest poznanie życia pierwszych chrześcijan.

2. Drodzy Siostry i Bracia! Różne są miejsca i drogi, na których wzywa nas Bóg. Różne są też sposoby odpowiedzi na Boże wezwanie. Wielu z tutaj obecnych głębiej odkryło własne powołanie do bycia apostołem dzięki spotkaniu z nauczaniem Św. Josemarii i z przykładem jego gorliwego, apostolskiego życia. W młodzieńczych latach przeczuł Bożą miłość - tak lubił o tym opowiadać, wspominając, że odpowiedź na Boże wezwanie jest sprawą miłości. To ona doprowadziła Go do całkowitego zawierzenia Panu Boga i oddania swych sił w realizacji Bożego Dzieła.

W wieku 26 lat jasno zobaczył, że Bóg oczekuje od niego aby założył Opus Dei. A pytany, sam wyjaśniał na czym polegało to zadanie: Najłatwiejszym sposo­bem zrozumienia Opus Dei jest poznanie życia pierwszych chrześcijan; swe chrześ­cijańskie powołanie przeżywali dogłębnie; z wielką determinacja szukali doskonałości, do której zostali wezwani przez prosty i wzniosły fakt Chrztu Świętego. Zewnętrznie nie różnili się od po­zostałych obywateli(Rozmowy z prałatem Escriva, 24.1). Cieszę się, że mogę dziś przewodniczyć tej liturgii. Pragnę, by umocniła ona w was, którzy jesteście w różny sposób złączeni z dziełem św. Josemarii, tę właśnie determinację szukania doskonałości, szukania świętości realizując intensywne apostolstwo. Chodzi o apostolstwo we własnym środowisku, jak pierwsi chrześcijanie. Chodzi o wciąż nowy zapał i wciąż nową apostolską gorliwość. A zapał apostolski - jak dobrze wiemy - jest ściśle związane z wiarą, i to z żywią wiarą, czyli wiarą, która wpływa na nasze życie i je kształtuje.

Zapał i gorliwość apostolska są związane z wiarą, która jest obecna nie tylko w jakiś nastrojach czy przeżyciach religijnych, ale właśnie w naszym myśleniu i działaniu, w pracy nad sobą i w apostolstwie. To wiara sprawia, że nasze życie przeniknięte jest obecnością Boga i wiara sprowadza nas z powrotem do Boga, nawet wtedy, gdy ranę zadaje nam nasz własny grzech.

3. Drodzy Moi! I my, wraz ze wspólnotą całego Kościoła, już niedługo przeżywać będziemy Rok Wiary. Wspominany dziś przez nas w liturgii św. Josemaria przeżywał intensywnie Rok Wiary ogłoszony w 1967 roku, a więc krótko po Soborze Watykańskim II, przez papieża Pawła VI. W swoim liście Fortes in fide pisał wówczas do swoich duchowych dzieci: mocni w wierze, takimi was widzę, córki i synowie moi, najukochańsi, mocni w wierze, dający przez to Boże męstwo świadectwo waszej wiary we wszystkich środowiskach na świecie.

Każdy Rok Wiary ma nam bowiem nie tylko dopomóc w ponownym odkryciu samej treści wiary, ale także otworzyć nas na jeszcze odważniejsze i większe świadectwo. „Wiara bowiem rośnie - przypomina nam Benedykt XVI - gdy jest przeżywana jako doznawanej miłości i kiedy jest przekazywana jako doświadczenie łaski i radości. Powoduje, że życie wiernych wydaje owoce, bo dzięki nadziei serce rośnie, oraz umożliwia składanie skutecznego świadectwa”.

4. Siostry i Bracia Moi Umiłowani! Różne są drogi i różne sposoby dawania takiego świadectwa wierze. Niewątpliwie to, co wyróżniało kiedyś św. Josemarię i dziś wyróżnia wszystkich, którzy idą wskazaną przez Niego drogą, jest dawanie tego świadectwa pośrodku zwykłego życia. Zanieść Chrystusa do wszystkich dziedzin, w których rozwija się ludzka działalność: do fabryki, do laboratorium, do pracy na roli, do warsztatu rzemieślniczego, na ulice wielkich miast i na górskie szlaki.

Bóg zawsze jest ten sam - pisał młody św Josemaria. - Potrzeba jest tylko ludzi wiary, a ponowie się cuda, o których czytamy w Piśmie świętym.

Tak rozumiał chrześcijańskie świadectwo św. Josemaria. Rozumiał, że praca w obliczu Boga jest stałym i bezpośrednim apostolstwem, ponieważ w ten sposób chrześcijanie mogą mówić o sprawach Bożych tym samym ludzkim językiem... Patrzeć na Boga z tego samego świeckiego punktu widzenia z którego świeccy patrzą lub mogą patrzeć, na transcendentalne problemy życia(List 11 III 1940).

Dzięki nauczaniu św. Josemarii wiele tysięcy mężczyzn i kobiet, wszelkich ras i narodów, rożnej pozycji społecznej i różnego zaangażowania w codzienne życie, uświadomiło sobie tę właśnie prawdę i doświadczyło, że przemierzają ziemię, tę ziemię, ścieżkami Bożymi. Idą więc bez rozgłosu, mężczyźni i kobiety, obecni w tym świecie na mocy własnego prawa, a z powołania, narodzeni do życia w łasce, by uświęcić wszystkie ziemskie realia. Tu dotykamy jednej z jakże istotną cechę tych waszych działań apostolskich. Nie są one bowiem nigdy jakimś dodatkiem do wykonywanych zajęć w świecie, ale sytuują się w samym sercu tych działań. To miłość do Chrystusa angażuje was w te zajęcia i ta sama miłość prowadzi was do tego. by one byłe apostolskie, by miały równocześnie wymiar apostolski. Owocują w przeróżnych konkretnych inicjatywach dążących do ożywienia świata Ewangelią. A skoro powstają w samym świecie, niejako w jego codziennym wnętrzu, są dostosowane do potrzeb tegoż świata. Albowiem nikt lepiej nie zrozumie języka świata jak ten, kto nim stale operuje!

5 Umiłowani! Modląc się dziś w tej świątyni i w tej Eucharystii wraz z wami, i polecając was Bogu, przyzywając wstawiennictwu św. Josemarii dla każdej i każdego z was, jakże nie cieszyć się, że są tutaj rodzice, tak konkretnie zaangażowania w dobre wychowanie swoich dzieci, że są ludzie kultury, którzy pragną, aby ich własna praca zawsze szanowała godność człowieka, że są i ci, którzy podejmując różne inicjatywy i wyzwania, dążą do ukazywania zgodności nauki z wiarą... Można by wyliczać przeróżne pola działań i naszej ludzkiej aktywności, tak rozliczne jak bogaty i różnorodny jest dziś świat: moda, media, rozrywka, finanse, polityka, usługi... Czyż nie są to miejsca, w których Ewangelia jest niczym zaczyn i niczym sól dla tego świata? A któż lepiej to może rozpoznać i uczynić niż człowiek, który do tego świata w pełni należy i sam go współtworzy?

zdjęcia: Paweł Kula

6. Moi drodzy! Tak żyli też przecież pierwsi chrześcijanie. Pisał o nich kiedyś autor starożytnego Listu do Diogneta, że „ani ojczyzną, ani mową, ani rodzajem życia nie różnią się od reszty ludzi. Tylko pod duchowym względem stanowią oni jakaś odrębną społeczność, w której obowiązują wyjątkowe, dla zwyczajnego człowieka niezrozumiałe prawa. Odkrywali bowiem swoje chrześcijańskie powołanie, żyjąc pośród pogańskiego, często zepsutego, świata. A jednak, większość z nich nie porzuciła tego świata, lecz podjęli zadanie przemieniania go na lepsze”. Ich zaangażowanie, powiedzmy jasno: ich heroiczna świętość, doprowadziła, krok po kroku, do całkowitej przemiany świata.

 Również my nie zniechęcajmy się, gdy czasami doświadczamy siły zła. Chodzi o to, być mieć żywą wiarę, która poprowadzi nas do tego, by wytrwale zarzucać sieci, sieci naszej codziennej pracy dobrze wykonanej i uświęconej, naszej szczerej i oddanej przyjaźni, naszej hojnej miłości do Boga i do ludzi.

7. Jezus, rzekł do Szymona: Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił. Nie obawiajmy się więc, Moi Drodzy, współczesnych wezwań. Panu Bogu nie poplątały się nici historii, nie uciekła mu ona z rąk. Bóg zawsze jest ten sam - pisał młody św Josemaria - Potrzeba jest tylko ludzi wiary, a ponowie się cuda, o których czytamy w Piśmie świętym. Prosimy więc dziś o umocnienie naszej wiary, prosimy o odwagę do życia wiarą na co dzień. Prosimy dziś przez wstawiennictwo Tej, która uwierzyła, pierwsza uwierzyła, Matka Jezusa, Maryja, nasza Matka. To Ona wciąż nam powtarza: czyńcie wszystko, cokolwiek On wam powie. A On, Jezus, nie przestaje nas wzywać: idźcie na cały świat i czyńcie moimi uczniami wszystkie narody. Amen.