Pomyślcie, czy wasze dzieci mogą czuć się szczęśliwe z tego powodu, że przynależą do własnej rodziny? Czy mają rodziców, którzy:
- słuchają ich i traktują je serio;
- kochaj dzieci takimi, jakie są;
- mają odwagę zadawać sobie te same pytania, co ich dzieci;
- pomagają im wyczuć w małych sprawach życia codziennego wartość rzeczy i trud, jaki niesie tworzenie ogniska domowego;
- potrafią od nich wymagać;
- nie obawiają się sytuacji, w których dzieci zetkną z cierpieniem i kruchością, tak obecną w życiu wielu ludzi, być może również we własnej rodzinie;
- pomagają im osobistą pobożnością dotknąć Boga oraz stawać się „duszami modlitwy”;
- pomagają im rozwijać się zdrowo, z mocnym sercem, aby mogły usłyszeć Boga, który mówi do każdego z nich, tak jak do Jana i Andrzeja, „Chodźcie, a zobaczycie”.

- Wizualizacja zrobiona przez Biuro informacyjne w Argentynie