Moja historia
Nie ma dwóch takich samych osób. Nie ma identycznych życiorysów. Opus Dei to każda osoba, która ucieleśnia ten charyzmat, często powtarza Prałat. „Moja historia” to różnorodna mozaika twarzy z różnych kontynentów, które opowiadają historię swojego życia w oparciu o spotkanie z Dziełem.
Ofiarowanie Pańskie
Teksty św. Josemaríi dotyczący czwartej radosnej tajemnicy Różańca świętego.
Marina, Hiszpania: Chcę być numerarią pomocniczą poprzez wszystko to, co robię.
Marina jest Numerarią Pomocniczą w Opus Dei, która angażuje się w różne projekty społeczne, pomagając dzieciom w szpitalach, rozprowadzając żywność dla potrzebujących rodzin oraz opiekując się osobami starszymi. Jej powołanie nadaje jedność wszystkim tym działaniom i motywuje ją do tego, by realizować pragnienie pomocy innym w konkretnych działaniach oraz przekazywać innym miłość Boga.
Anaca, Hiszpania: "Staram się tworzyć harmonię, tak jak w symfonii"
Anaca jest Numerarią Pomocniczą. Jej misją jest łączyć ludzi i tworzyć atmosferę rodziny, sprawiając, że każdy człowiek staje się częścią symfonii harmonii i szczęścia.
Tiago, Portugalia: „Staram się jak najlepiej przeżyć moje życie”
Tiago pochodzi z Porto, pracuje jako inżynier mechanik i uwielbia wyścigi samochodowe. W wieku 20 lat stracił swojego dziadka, co skłoniło go do zadania sobie wielu pytań. Tego samego lata zginął w wypadku jego przyjaciel, który po raz pierwszy opowiedział mu o Opus Dei. Odkrycie modlitwy było początkiem drogi, która doprowadziła go do rozeznania swojego powołania do Dzieła jako numerariusz.
Shiró, Kenia: „Żaden człowiek nie jest wyspą... potrzebujemy siebie nawzajem”
Shiró czuje się szczęśliwa wśród ludzi: „Potrzebuję innych, a świadomość, że oni także mnie potrzebują, sprawia, że chcę dawać z siebie to co najlepsze.” To otwarcie na innych skłoniło ją do podjęcia studiów związanych ze zdrowiem, a później także z hotelarstwem i gastronomią w jej ojczystym kraju, Kenii. Rozpoczęła również inicjatywę społeczną, mającą na celu pomoc dzieciom ulicy. Wszystkie te doświadczenia utwierdziły ją w powołaniu do Opus Dei jako numeraria pomocnicza.
Abi, Australia: „Moje życie było pełne rzeczy, ale nie byłam w pełni szczęśliwa.”
Abi dorastała w Perth, w zachodniej części Australii. Tam studiowała patologię i medycynę laboratoryjną, a także rozwijała wiele pasji, które jednak nie dawały jej pełnej satysfakcji: „Miałam czas, miałam pieniądze, miałam możliwości. Ale czułam, że marnuję swój czas… a właściwie nie czas, lecz swoje życie!”.
Laura, Barcelona: "Byłam numerarią przez 25 lat. W żadnym wypadku nie uważam tych lat za zmarnowane"
Laura, lekarka z Barcelony, była numerarią Opus Dei przez 25 lat. W 2020 roku, po długim procesie refleksji, zdecydowała się opuścić Dzieło. „Bilans jest bez wątpienia pozytywny. Nie uważam tych lat za stracone” - mówi, podkreślając otrzymaną formację, poznanie wielu ludzi i nauczenie się życia cnotami w sposób naturalny.
Sandra, Hiszpania: „Przez 22 lata byłam przekonana, że Bóg nie istnieje”
Sandra nie miała wiary, kiedy po raz pierwszy postawiła stopę w ośrodku Dzieła, dokąd została zaproszona przez przyjaciółkę. Dziś, piętnaście lat później, jest przyłączona i opowiada o procesie swojego spotkania z Bogiem, w którym odkryła doświadczenie ojcostwa.
Heloiza, Brazylia: „Odkryłam w gastronomii sposób na służenie innym i poznawanie wielu osób”
Heloiza jest numerarią pomocniczą Opus Dei od 34 lat. Urodziła się w Lorena, ale po zamordowaniu jej ojca podczas napadu, gdy miała 10 lat, jej matka postanowiła przeprowadzić się do São José dos Campos, by być bliżej rodziny. Jej życie naznaczone było także innymi bolesnymi wydarzeniami, takimi jak choroba. Uwielbia cukiernictwo, a podczas pandemii rozpoczęła działalność pod nazwą „By Chef Helô”. Jej historia to historia przezwyciężania trudności.










