Tym, czego szybko nauczyliśmy się od mieszkańców Ugandy była ich wdzięczność i zaraźliwa radość. Mweebale nnyo, mwebalire ddala! W ciągu minionych kilku tygodni często słyszeliśmy te słowa i sami powtarzaliśmy je równie często. W języku Swahili oznaczają one: „Dziękujemy wam bardzo, dziękujemy wam bardzo za wszystko!”
Te słowa stanowią dobre podsumowanie tegorocznego projektu. My sami byliśmy ogromnie wdzięczni za możliwość uczestnictwa w projekcie i wspólnej pracy z tymi ludźmi.
Tym razem stworzyliśmy małą, ale pełną dobrego humoru grupę młodych z Kolonii, Essen, Hollerath, Lippstadt i Barcelony. Obładowani czternastoma walizkami zawierającymi duży zapas ubrań dla naszych przyjaciół w Ugandzie, 10 sierpnia wyruszyliśmy w podróż z Düsseldorfu, przyjeżdżając przez Kair w drodze do Entebbe.
W ośrodku edukacyjnym Bugala, akademiku prowadzonym pod opieką Opus Dei w stolicy Ugandy, Kampala, do naszej grupy dołączyło kolejnych dziewięciu studentów, stamtąd udaliśmy się w dalszą drogę do Ssukka, gdzie w ubiegłym roku wybudowaliśmy pierwszy budynek z trzema klasami. Zostaliśmy serdecznie przyjęci przez mieszkańców wioski, a szczególnie przez dzieci, które przywitały nas piosenkami. Zaskoczyła nas liczba dzieci: w ciągu roku grono uczniów wzrosło do osiemdziesięciu.
Czekały nas trzy tygodnie pracy i wyraźne zadanie: pozostawić po sobie, dla tych dzieci i ich nauczycieli, kolejny budynek szkolny gotowy do zagospodarowania. W poprzednich tygodniach grupa studentów z Hiszpanii i Szwecji wykonała już wiele pracy i mury czterech klas nowego budynku były wzniesione do wysokości dachu. Projektem zarządzał Jean Mwebasa, student z Uniwersytetu Makerere, który uczestniczy w zajęciach katechetycznych i kulturalnych prowadzonych w ośrodku Bugala.
Dzień zaczynał się o 7.30 od Mszy św. Po niej było śniadanie, a następnie krótka wyprawa na budowę. Na miejscu czekali na nas ugandyjscy budowlańcy, dwie góry piasku, wiele worków cementu, no i oczywiście narzędzia. O 13.00 wracaliśmy na kwatery — na farmie rodziny Jeana — na obiad. Po krótkiej sjeście, o 14:30 byliśmy z powrotem na budowie. Popołudniowa praca była nieco mniej intensywna, dzięki czemu niektórzy z nas mogli pobawić się z Harriet i Davidem oraz ich kolegami, a nawet rozegrać mecz piłkarski.
Po kolacji siadaliśmy wszyscy razem i rozmawialiśmy — była to okazja, by dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy na temat różnych plemion Ugandy. W ten sposób trzy i pół tygodnia zleciało bardzo szybko i nadszedł czas wyjazdu: zostawialiśmy tu wielu nowych przyjaciół oraz kraj, który zdążyliśmy pokochać. Tym wszystkim, którzy umożliwili realizację tego projektu: Mweebale nnyo, mwebalire ddala!