"Modlitwa pomaga zapomnieć o sobie"

Większość tych, którzy mają problemy osobiste, „ma je” z powodu egoistycznego myślenia tylko o sobie.(Kuźnia, 310)

Każdy z was, jeśli zechce, znajdzie właściwy dla siebie sposób rozmowy z Bogiem. Nie lubię mówić o metodach ani formułach, gdyż nigdy nie byłem zwolennikiem nakładania gorsetów. Starałem się zachęcać wszystkich, by zbliżali się do Pana, szanując każdego człowieka takim, jakim jest, z jego indywidualnością. Proście Go, by wprowadził swe zamierzenia w nasze życie. Nie tylko do naszych myśli, lecz w głąb serc i całej naszej działalności. Zapewniam was, że w ten sposób zaoszczędzicie sobie wielu rozczarowań i smutków spowodowanych egoizmem, poczujecie się na siłach, by szerzyć dobro w swoim otoczeniu. Ileż przeciwności znika, kiedy powierzamy się całkowicie w ręce Boga, który nigdy nas nie opuszcza! W różny sposób przejawia się ta miłość Jezusa do swoich: do kalekich, chorych... On zapytuje: Co cię boli? Odpowiadamy: Boli mnie... I natychmiast przychodzi światło, albo przynajmniej pogodzenie i pokój.

Kiedy zachęcam cię do tych poufnych spotkań z Nauczycielem, mam na myśli w sposób szczególny twoje osobiste trudności. Większość trudności na drodze do naszego szczęścia rodzi się z bardziej lub mniej ukrytej pychy. Uważamy samych siebie za ludzi szczególnie wartościowych i uzdolnionych, a kiedy inni tak nie sądzą, czujemy się upokorzeni. Jest to dobra okazja, by uciec się do modlitwy z myślą o wewnętrznej przemianie, z przekonaniem, że nigdy nie jest za późno na zmianę kierunku. Trzeba jednak zacząć tę przemianę możliwie jak najrychlej. (Przyjaciele Boga, 247)

Teksty św. Josemarii na e-mail

email