Walcz z opieszałością, która sprawia, że do twojego życia duchowego wkrada się lenistwo i zaniedbanie. – Uważaj, bo może to być początek letniości… A letnich – jak mówi Pismo – Bóg wyrzuca ze swoich ust. (Droga, 325)
Jakże mała jest twoja miłość do Boga, gdy ustępujesz bez walki, ponieważ nie chodzi o grzech ciężki! (Droga, 328)
Jak masz wyjść z tego stanu letniości, godnej pożałowania gnuśności, jeżeli nie stosujesz środków! Bardzo mało walczysz, a kiedy się wysilasz, czynisz to ze zniecierpliwieniem i niezadowoleniem, jakbyś chciał, aby twoje nędzne starania nie przyniosły rezultatów, i żebyś, tym samym, mógł usprawiedliwić samego siebie: żeby od siebie nie wymagać i żeby nie wymagano od ciebie więcej. – Spełniasz swoją wolę, a nie wolę Bożą. Dopóki się nie zmienisz, tak na serio, nie będziesz szczęśliwy ani nie osiągniesz pokoju, którego ci teraz brakuje. – Upokorz się przed Bogiem i postaraj się chcieć naprawdę. (Bruzda, 146)