Nasza godność dzieci Bożych prowadzi nas – podkreślam – do podtrzymywania ducha kontemplacyjnego pośród wszystkich działań ludzkich, by być światłem, solą i zaczynem dzięki modlitwie, dzięki umartwieniu, dzięki kulturze religijnej i zawodowej – urzeczywistniając ten program: im głębiej tkwimy w świecie, tym bardziej mamy należeć do Boga. (Kuźnia, 740)
Kiedy pracuje się dla Boga, należy mieć „kompleks wyższości”, jak ci już zaznaczyłem. Zapytałeś mnie jednak, czy nie jest to wyrazem pychy. – Nie! To konsekwencja pokory – pokory, która każe mi mówić: Panie, Ty jesteś tym, kim jesteś. Ja zaś jestem nicością. W Tobie są wszelkie doskonałości: potęga, siła, miłość, chwała, mądrość, panowanie, godność... Jeśli zjednoczę się z Tobą, jak dziecko, które oddaje się w silne ramiona swego ojca lub przytula się do cudownego łona swej matki, poczuję ciepło Twojej boskości, doznam światła Twojej mądrości, odczuję, jak w mojej krwi pulsuje Twoja siła. (Kuźnia, 342)