Od 1960 roku św. Josemaria zwykł był składać swoim dzieciom życzenia z okazji czterdziestych urodzin. Jest to istotny krok na drodze ku dojrzałości w życiu każdego człowieka. Z drugiej jednak strony, mija wtedy już młodość. W ten sposób, pisząc do swoich córek, musiał uciec się do innych wybiegów. Nie jest łatwo prawić komplementy, nie poruszając sprawy wieku. Składał więc życzenia niewielu z nich i z wielką delikatnością, odejmując im lat:
Jak widzisz — pisze do jednej z nich —czynimy wyjątek i do Ciebie docierają te zdania, aby uczcić Twą młodość. W następnym roku będziesz znowu kończyć trzydzieści dziewięć lat. Wy, córki moje, zawsze w końcu wygrywacie[1].
Ze swymi synami nie musiał być taki ostrożny. Miał więcej swobody, by pisać o tej sprawie i jego listy z życzeniami utrzymane były w bardzo różnym tonie, w zależności od tego, co adresat uznawał za konieczne:
Tysiąckrotne życzenia z okazji Twych czterdziestu wiosen: teraz zaczyna się twoja młodość[2]. A do innych:
Jak by na to nie patrzeć, czterdzieści lat to niewiele: dwa razy dwadzieścia.
Tysiąckrotne życzenia z okazji twego święta, a ponieważ wiem, że Ty – jak my wszyscy – zawsze będziesz młody: ad Deum, qui laetificat iuventutem (do Boga, który wypełnia radością moją młodość, por. Ps 42,4) [3].
Tysiąckrotne życzenia, ponieważ się starzejesz — 40! — i potrafiłeś spędzić pierwszą młodość na służbie z Bożym wdziękiem[4].
Nie zapomniałem dziś pomodlić się specjalnie za ciebie, ponieważ jesteś już starszym panem — czterdzieści lat![5].
Ja niemal uważam, że też mam czterdzieści lat: dwadzieścia i dwadzieścia, ponieważ zacząłem moje Opus Dei, jak miałem 26, a teraz mam 62, to w końcu te same cyfry[6].
I tak całe tuziny listów.
------
[1] List do Mercedes Morado Garcíi, z Elorrio (Vizcaya), w: EF-640722-2.
[2] List do Andrésa Ruedy Salaberry’ego, w: EF-620611-1.
[3] List do autora, w: EF-631218-1.
[4] List do Juana Bautisty Torelló Barenysa, w: EF-601100-3.
[5] List do Jesúsa Urteagi Loidi, w: EF-611207-1.
[6] List do Lorenzo Martína Nieto, w: EF-640611-1.