20 lipca 1969 r. moduł załogowy Eagle (Orzeł), będący elementem statku Apollo 11 wylądował na powierzchni satelity Ziemi. Po raz pierwszy dwóch ludzi przygotowywało się do chodzenia po księżycu. Załoga Apollo 11 składała się z komandora Neila A. Armstronga, Edwina E. Aldrina Jr. i Michaela Collinsa, pilota modułu dowodzenia. Tylko dwaj pierwsi stąpali po księżycowym pyle.

Statek kosmiczny wystartował cztery dni wcześniej z przylądka Canaveral na Florydzie. Po przebyciu odległości, która dzieli nas od naszego satelity, rozpoczął zejście na Księżyc: "Houston ... tutaj baza Tranquility, Orzeł wylądował", powiedzieli astronauci. Miliony ludzi uczestniczyły w tym wyczynie ludzkości, ponieważ wydarzenie było transmitowane na żywo w telewizji.

"Powierzajmy tych chłopców, aby szczęśliwie powrócili"

Jednym z nich był św. Josemaría Escrivá. We Włoszech panowało upalne lato, a on spędzał czas w Premeno, małym miasteczku na północy kraju. Wraz z błogosławionym Alvaro, ks. Javierem Echevarríą i Javierem Cotelo, którzy mu towarzyszyli, uważnie śledził wiadomość o tym wydarzeniu.

Św. Josemaría Escrivá zakończył swój dzień rachunkiem sumienia, poprzedzonym lekturą fragmentu Ewangelii dnia z krótkim komentarzem. Tego dnia wspomniał na głos o załodze Apollo 11: "Powierzajmy tych chłopców, aby szczęśliwie powrócili do domu". Rankiem następnego dnia zainteresował się szczegółami misji. Był takim świętym, który z entuzjazmem śledził przygody ludzi.

Sześć godzin po wylądowaniu Apollo 11 Neil Armstrong po raz pierwszy postawił stopę na Morzu Spokoju, czyli morzu księżycowym, obszarze, na którym znajdował się statek kosmiczny. Gdy schodził po schodach, kamera telewizyjna przekazywała te obrazy na całej ziemi. Dokładnie 21 lipca o 2.56 czasu Greenwich z drabinki lądownika zszedł Neil Armstrong i wypowiedział historyczne zdanie: „To mały krok człowieka, ale wielki skok ludzkości".