Od początku naszego małżeństwa mamy poważne problemy finansowe. Żyjemy tutaj już 11 lat i ciągle zdarzają się dni, kiedy nie mamy pieniędzy na zaspokojenie podstawowych potrzeb życiowych, nawet na to, by kupić coś do jedzenia. Nie pamiętam już jak dowiedzieliśmy się o życiu Franciszki i Tomasza, ale postanowiliśmy modlić się za ich wstawiennictwem o polepszenie naszego losu.
Pewnej sierpniowej nocy byliśmy bardzo głodni, bo nie jedliśmy obiadu. Zwróciliśmy się Boga za pośrednictwem Franciszki i Tomasza – „Panie, nie pozostawiaj nas bez jedzenia!”
Następnego dnia zadzwonili do nas teściowie i zapytali, czy mogą nas odwiedzić. Jakaż to była niespodzianka, gdy pojawili się z workami pełnymi jedzenia.
Franciszka i Tomasz nie zostawili nas na pastwę losu. Obecnie nasze trudności finansowe się skończyły. Jednak ciągle proszę ich o wstawiennictwo za nami. Jesteśmy im ogromnie wdzięczni, gdyż nie zostawili nas w niedoli.
J. C. – Salwador