Pracuję dla mojej siostrzenicy

Wreszcie, po długim oczekiwaniu, dostała pracę w liceum.

Jestem urzędnikiem państwowym i aby awansować intensywnie uczę się, gdyż muszę przystąpić do specjalistycznego egzaminu. Wsparcia szukam u sługi bożego Izydora Zorzano, którego fotografię zawsze trzymam na biurku. 10 lutego moja żona przyszła do mnie bardzo zmartwiona. Chodziło o naszą siostrzenicę Montse, która, mimo że już dwa lata temu zdała egzamin na nauczyciela, ciągle pozostawała bez zatrudnienia. Jak dotąd żadna szkoła nie wyraziła woli, żeby ją zatrudnić. Bardzo to przeżywała, a nawet wpadła w depresję.

Moja żona przynosząc zdjęcie siostrzenicy powiedziała: „Módl się do Izydora, może za jego wstawiennictwem gdzieś ją przyjmą?” Położyłem zdjęcie Montse na fotografii Izydora i odpowiedziałem: „Zamierzam w jej intencji odprawić nowennę za wstawiennictwem Izydor Zorzano. Może zadzwonią do niej z jakiegoś instytutu lub szkoły z propozycją pracy.” Nowennę odmawiałem od 10 do 18 lutego. Niedługo po tym żona ponownie mnie odwiedziła w pracy i bardzo szczęśliwa zakomunikowała: „Popatrz, Montse właśnie mi przesłała whatsappem wiadomość, że zadzwoniono do niej z liceum, żeby zaczęła tam prowadzić zajęcia wspomagające.” Wyraźnie odczułem, że jest to przysługa Izydora Zorzano dla naszej rodziny, czemu to daję świadectwo.

S. R. S. (Hiszpania)